Bezdech senny jest częstym zaburzeniem, które powoduje zatrzymanie podczas oddychania, gdy uciśniona osoba śpi. Jest to często spowodowane zapadnięciem się górnych dróg oddechowych i może prowadzić do poważnych problemów medycznych. Najczęściej jest leczony ciągłym dodatnim ciśnieniem w drogach oddechowych lub CPAP, ale nie zawsze jest to tolerowane. W rzeczywistości zgodność jest główną przeszkodą w leczeniu, której czasami nie można przezwyciężyć.
Jedną z proponowanych alternatyw dla CPAP jest nauka gry na aborygeńskim instrumencie zwanym didgeridoo.
Didgeri – co? Did Didgeridoo jest instrumentem dętym powszechnym wśród tubylczych mieszkańców północnej Australii. Jest to cylindryczny, drewniany instrument, który może mieć od 3 do 10 stóp długości. Gra się przez ponad 1500 lat i jest tradycyjnie wykonana z eukaliptusa lub bambusa z ustnikiem z wosku pszczelego. Bardziej nowoczesne wersje didgeridoo mogą być wykonane z rury PCV i taśmy klejącej, i można zrobić własne.
Po prostu oddychaj
Dawididoo grany jest specjalną techniką oddychania zwaną oddychaniem okrężnym. Wymaga to oddychania przez nos podczas wydalania powietrza z jamy ustnej za pomocą języka i policzków. Wibracyjne usta wytwarzają ciągły dron, który wykwalifikowany gracz może wytrzymać tak długo, jak jest to pożądane, przy stale uzupełnianym dopływie powietrza.
Wzmocnij tchawicę
W szwajcarskim badaniu opublikowanym w
British Medical Journal stwierdzono, że granie didgeridoo jest skutecznym alternatywnym sposobem leczenia umiarkowanego obturacyjnego bezdechu sennego. Postawiono hipotezę, że technika okrężnego oddychania może poprawić napięcie mięśni górnych dróg oddechowych i zmniejszyć zapadalność, która jest powszechna w bezdechu we śnie.Dwadzieścia pięć pacjentów zostało włączonych do badania, otrzymało lekcje i ćwiczyło codziennie w domu przez cztery miesiące.
Jakie są wyniki?
Badani uczniowie ćwiczyli około 25 minut dziennie, 6 dni w tygodniu. W porównaniu z grupą kontrolną, znacznie poprawiła się senność w ciągu dnia i wskaźnik bezdechu-opłucnej (lub liczba zapadnięć na drogi oddechowe na godzinę). Ich partnerzy zgłosili również mniej zaburzeń snu. Nie było jednak mierzalnego wpływu na jakość snu.
Skuteczna alternatywa?