Czy tłuszcz mleczny jest rzeczywiście zdrowy?

Jeśli w ogóle masz skłonność do ufania nagłówkom medialnym na temat diety, a na pewno nie powinieneś, badanie opublikowane w Circulationw marcu 2016 r. Rzekomo pokazało, że tłuszcz mleczny stał się nagle dla nas dobry, broniąc się przed cukrzycą. Inny artykuł w American Journal of Clinical Nutrition, opublikowany w kwietniu 2016 r., Rzekomo demonstrował obronę przed otyłością.

Te artykuły i pomysł, że tłuszcz mleczny zrobił wiadomość od wroga do przyjaciela, nieuchronnie stały się smakiem wiadomości o smaku tygodnia. W wyniku całej uwagi mediów sam się w to wciągnąłem. Ponieważ szczegóły tych badań i ich interpretacji są teraz częścią historii, możemy przejść do pokrewnej, ważnej i generalizowalnej materii. Wszyscy wiemy, aby uważać na zakończenie winy przez zwykłe stowarzyszenie. Zaleca się, aby rozszerzyć to myślenie na niewinność. W tym przypadku "niewinność" tłuszczu mlecznego, a mianowicie wskazanie korzyści, a nie szkoda, którą od dawna się spodziewano, opierała się na zwykłym skojarzeniu.

Stowarzyszenie a przyczyna i skutek

Moje obfite media społecznościowe są rutynowo wypełnione pojęciami związanymi z mieszaniem badań obserwacyjnych stowarzyszenia w celu udowodnienia przyczyny i skutku. Jako autor podręczników do epidemiologii i metod badawczych, a także szef laboratorium badań klinicznych od 20 lat, moją rodzimą skłonnością jest odpowiadać: amen!

Argumenty są prawidłowe.

Badania nad powiązaniem mają na celu generowanie hipotez, a nie ich testowanie. Pokazują możliwą ścieżkę, która gwarantuje dalsze badania, ale nigdy nie dowodzą przyczyny i skutku.

Niestety, w mediach społecznościowych jest duża, fruwająca mucha. Te argumenty są prawie zawsze motywowane nie przez epidemiologię, ale przez ideologię. Innymi słowy, rude pochodzą od tych, którzy udają, że sprzeciwiają się metodom, ale w rzeczywistości są przeciwni wnioskom. "Więcej mięsa, masła, sera" tłum tylko skomle o tej sprawie, gdy badania stowarzyszenia zasugerować zalety więcej jedzenia na bazie roślin. Aby być sprawiedliwym, żarliwi wegetarianie regularnie wskazują wady wszelkich badań wskazujących na korzyści (jak w badaniach mlecznych powyżej) lub nawet mniej niż oczekiwano szkód z pokarmów zwierzęcych, lub tłuszczów nasyconych, podczas gdy oglądają właśnie takie wady w badaniach zgodnych z ich światopoglądem.

To jest anatema dla zdrowego rozsądku, jak to już wielokrotnie widzieliśmy. Zastanów się na przykład w przypadku wymiany hormonalnej w okresie menopauzy. Udaliśmy się w jedną stronę z danymi obserwacyjnymi i objąliśmy kąpiel z dzieckiem, zalecając rutynowe zastępowanie hormonów. Następnie dowiedzieliśmy się z randomizowanych kontrolowanych badań, że dominująca praktyka wiązała się z uszkodzeniem sieci. Niestety, błędnie zinterpretowaliśmy te odkrycia i wyrzuciliśmy dziecko z kąpielą. Dopiero teraz podejmuje się wysiłek, aby rozważyć ciężar dowodu, zinterpretować go w kontekście, uznać, że jeden rozmiar prawie na pewno nie pasuje do wszystkich i odróżnić niemowlę i kąpiel.

Cała sprawa jest opowieścią zapobiegawczą.

Podsumowanie O mleczarstwie i tłuszczach mlecznych

Diety mogą być korzystne dla tej historii, ale tylko wtedy, gdy uczymy się na niej. Wydaje się, że jesteśmy bardziej skłonni do replikowania swoich szaleństw.

Dokąd nas to obchodzi z nabiałem i tłuszczem mleczarskim? Decydująca podstawa, którą wszyscy preferujemy, może po prostu nie występować w tym przypadku.

Czy tłuszcz mleczny jest dobry czy zły dla zdrowia ogólnie, w szczególności kontrola wagi? To prawie na pewno zależy. W kontekście ogólnie złej diety, pełnotłuste i inaczej mało przetworzone i nieskażone mleko, ser i jogurt mogą być bardziej odżywcze i bardziej sycące niż wiele alternatyw.

Jeśli mleko wypiera wodę sodową, jest to niezawodnie dobre. Jeśli ser wypiera serowe gryzmoły, tak. Tak samo, jeśli ser lub jogurt wypiera Snackwells lub mniej niechlubne wpisy w kategorii niskotłuszczowego fast-foodu. W kontekście strasznie przykro typowej amerykańskiej diety, pełnotłuste wybory nabiału są znacznie lepsze niż to, co przeważa

Czy jednak dobrowolne dodanie tłuszczu mleczarskiego do podstawowej diety jest w jakiś sposób optymalnie korzystne? Niemal na pewno nie, a na pewno brakuje dowodów na taki przypadek.

Wręcz przeciwnie, odpowiednie dowody idą w drugą stronę. Praktycznie wszyscy uznani pretendenci do najlepszych laurów dietetycznych wykluczają lub minimalizują nabiał, a także ci, którzy zdecydowanie nie preferują niskotłuszczowej mleczarni. Istnieje jeszcze bardziej przekonujący argument, by ograniczyć ogólne spożycie mleka do umiarkowanych poziomów ze względu na środowisko.

Randomizowane próby, które wykazały najbardziej imponujący wpływ diety na poprawę wyników zdrowotnych, które mają największe znaczenie, w tym śmiertelność z jakiejkolwiek przyczyny, zmniejszyły spożycie tłuszczów nasyconych w kontekście diety o wyższej i niższej zawartości tłuszczu. Podczas gdy populacje Blue Zone różnią się znacznie pod względem całkowitego spożycia tłuszczów, żaden z nich nie ma wysokiego spożycia tłuszczów nasyconych, w szczególności tłuszczu mlecznego, a w ogóle bydlęcych produktów mlecznych. Kiedy profilowano idealną dietę śródziemnomorską, nabiał nie był znaczącą cechą. A kiedy spożycie tłuszczów nasyconych, w tym z nabiału, zostało umyślnie zmniejszone w Północnej Karelii w Finlandii, w ramach kompleksowej interwencji w stylu życia, wynikiem dziesięcioleci było zmniejszenie o 82% częstości występowania zdarzeń sercowo-naczyniowych i dziesięcioletniego dodatku do życia oczekiwanie.

Niezależnie od potencjalnych zalet tłuszczu mleczarskiego, są one wysoce zależne od kontekstu. Istnieje krótka lista zdecydowanie opartych na dowodach naukowych dodatków i substytucji, które niezawodnie poprawią jakość każdej diety, która nie została jeszcze zoptymalizowana, sprzyjają sytości i ułatwiają wysiłki zmierzające do utraty wagi i znalezienia zdrowia; tłuszcz mleczny, per se, nie jest na nim.

Podczas gdy nie ma uniwersalnej, dolnej linii tutaj o pełnotłustej mleczarni, kolumna potrzebuje dolnej linii tak samo. Ten dotyczy parytetu w stosowaniu osądu do spraw diety.

Badania mleczarskie, które propagowały ostatnią rundę nagłówków gazet, skupienie się na mediach i podmuchy mediów społecznościowych, dotyczyły wyłącznie stowarzyszeń. Same obozy promulgujące te odkrycia jako ewangelia uwidoczniłyby to ograniczenie metodologiczne i odrzuciły wyniki jako nieistotne, gdyby zdarzyły się im nie polubić. Wiem o tym, bo codziennie widzę taki komentarz w moich mediach społecznościowych.

Nie mogę mówić o parytecie, nie stosując go, więc spieszę powtórzyć, że ten podwójny standard jest również stosowany w przeciwnym kierunku. Ci, którzy na przykład faworyzują weganizm, szybko wskazują na niedociągnięcia metodologiczne wszelkich badań, które ich argumentują, ignorując jednak te same ograniczenia w każdym badaniu, które skłania do uprzywilejowanej drogi.

Badania nad stowarzyszeniem sugerują możliwe ścieżki uzasadniające dalsze badania; nie dowodzą przyczyny i skutku. Dotyczy to również tego, czy dają wynik, który preferujesz, czy w inny sposób.

Tutaj nie ogranicza się do tłuszczu mlecznego, mleczarstwa czy krów, ale raczej rozciąga się na cały krowy. To, co dobre dla gęsi, powinno być dobre dla gąsiora.

Like this post? Please share to your friends: