Historia głuchych – Winnica Marthy

Martha Vineyard, głuchą utopię, osób niesłyszących, była uważana, była uważana przeszkodę, Chilmark Deaf

Gdybyś mógł stworzyć głuchą utopię, jak by to było? Każdy będzie wiedział, jak się komunikować w języku migowym. Bycie głuchym byłoby na tyle powszechne, że ogół społeczeństwa nie wymagałby wykształcenia. Martha’s Vineyard była kiedyś takim miejscem, a pomimo tego, że była małą wyspą, odegrała bardzo ważną rolę w historii głuchych.

Głucha utopia kiedyś istniała poza wybrzeżem Massachusetts

Dawno temu istniało miejsce, które można uznać za głuchą utopię.

Odbyło się na odizolowanej wyspie u wybrzeży Massachusetts, na wyspie zwanej Martha’s Vineyard. Podczas gdy wiele osób kojarzy Martha’s Vineyard z domem wielkich białych rekinów w filmie Szczęki, wyspa była wcześniej lepiej znana jako wyspa z wysoką głuchoniemą populacją. Jak to się stało?

Niektórzy początkujący osadnicy winnic nosili gen głuchoty (pierwszym znanym głuchym osiedlem był Jonathan Lambert, 1694), a przez lata małżeństwa pokolenie po pokoleniu dzieci żyło z ubytkiem słuchu. W pewnym momencie jedno na czworo dzieci urodziło się głuche!

Na winnicy (najbardziej głuchych mieszkających w Chilmark) było tak wiele osób, że mieszkańcy rozwinęli język migowy zwany Martha’s Vineyard Sign Language (MVSL) lub Chilmark Sign Language (który wydaje się mieć korzenie w hrabstwie Kent w południowej Anglii). Uważa się, że MVSL odegrało rolę w późniejszym rozwoju Amerykańskiego Języka Migowego, gdy mieszkańcy winnicy uczęszczali do Amerykańskiej Szkoły dla Głuchych w Hartford w stanie Connecticut

Czynniki, które sprawiły, że Martha’s Vineyard jest wyjątkowa

Wiemy, że w przeszłości były inne miejsca w historii który duży procent populacji miał ubytek słuchu, więc co spowodowało, że Winnica Martha była tak wyjątkowa? Przyjrzyjmy się kilku faktom, które doprowadziły do ​​tej "głuchej utopii".

Wysoki poziom populacji

Oczywiście, posiadanie dużej liczby osób z utrata słuchu zmotywowała mieszkańców Martha’s Vineyard do poprawy możliwości komunikacyjnych dla osób niesłyszących

Niektóre spisy ludności XIX-wiecznej winnicy ujawniają on zasięg głuchoty. W 1817 r. Dwie rodziny miały członków głuchych, w sumie siedem osób niesłyszących. Zaledwie kilka lat później, w 1827 roku było 11 głuchych. Spis ludności Chilmark z 1850 r. Zidentyfikował 17 głuchych spośród 141 gospodarstw domowych w rodzinach Hammett, Lambert, Luce, Mayhew, Tilton i West. W 1855 r. Było to 17 plus cztery w pobliskim Tisbury. Spis ludności Chilmark z 1880 r. Miał 19 niesłyszących w 159 gospodarstwach domowych. Nowe rodziny niesłyszące w spisie z 1880 roku obejmowały Szlachtę i Smithów. Ujmując to w perspektywie, w porównaniu do kontynentalnych Stanów Zjednoczonych, gdzie częstotliwość głuchoty wynosiła 1 w prawie 6000, w winnicy było tak wysokie jak 1 na 155 (1 na 25 w Chilmark i 1 na 4 w mieście Chilmark w Squibnocket ).

Wysoka akceptacja języka migowego

Język migowy został tak przyjęty w Vineyard, że gazeta zadziwiła się w 1895 r. Z uwagi na to, że używane i podpisane języki były tak swobodnie i swobodnie używane przez osoby niesłyszące i słyszące. Osoby przeprowadzające się do Chilmark musiały uczyć się języka migowego, aby żyć w społeczności. Głuchota była tak powszechna, że ​​niektórzy słysząc, że mieszkańcy uważali ją za chorobę zakaźną.

Warto zauważyć, że głuchota nigdy nie była uważana za przeszkodę.

Dłuższa nauka

Na winnicy niesłyszące dzieci chodziły do ​​szkoły przez dłuższy czas niż dzieci słyszące, ponieważ państwo zapewniało fundusze na kształcenie dzieci głuchych. Doprowadziło to do wyższego poziomu umiejętności czytania i pisania wśród niesłyszących uczniów niż słuchanie uczniów.

Stopniowy spadek populacji osób niesłyszących

Międzywojenne przetrwały, a głucha populacja Chilmark i reszta winnicy nadal się rozprzestrzeniały. Byłoby to coraz większe, gdyby nie wzrost edukacji głuchych na kontynencie. Jako głuche dzieci z Vineyard chodziły do ​​szkół poza wyspą, miały tendencję do osiedlania się poza wyspą, żonatych partnerów kontynentalnych, a stopniowo głucha populacja winnic spadła.

Ostatni głuchy pochodzący z Vineyard zmarł w latach 50. XX wieku.

Książki i inne zasoby

Głucha historia i dziedzictwo, a zwłaszcza historia społeczeństwa głuchych w Martha’s Vineyard, fascynują uczonych. Zainteresowanie to zaowocowało opublikowaniem książki: Wszyscy tu mówili językiem migowym: Wrodzona głuchota na Martha’s Vineyard. Książka śledzi głuchotę winnic na obszarze hrabstwa Kent w Wielkiej Brytanii zwanym Weald. Ponadto dostępne są następujące inne zasoby:

  • Niedatowana (prawdopodobnie połowa lat dziewięćdziesiątych) 15-stronicowa praca naukowa Roberta Mathera i Lindy McIntosh z Tufts University "The Gaf of Martha’s Vineyard". W bibliografii przytoczono dwa artykuły z 1981 roku w hrabstwie Duke’s Intelligencer, odpowiednio zatytułowane "Głuchoła wyspa: lekcja ludzkiego zrozumienia" i "Chilmark Deaf: Valued Citizens". W bibliografii znalazł się także artykuł z 1895 r. Boston Sunday Herald, "Mark of Chilmark, Deaf i Dumb in the Village of Squibnocket."
  • 6-stronicowy artykuł z wiosny 2001 roku, "Cicha kultura z mocnym głosem", ze strony absolwenta Boston University, Bostonia. W artykule krótko wspomniano o wysiłkach absolwenta (Joan Poole Nash, obecnie nauczyciela edukacji niesłyszących), aby nagrać na wideo przykłady MVSL przedstawione przez jej prababkę i dziadka.
  • W marcu 1999 r. Magazyn Yankee opublikował artykuł "The Island That Spoke by Hand".

Podsumowanie roli Winnicy Marthy w historii głuchych

Połączenie dużej populacji głuchych i zmotywowanych obywateli doprowadziło do warunków, które można uznać za "głuchą utopię" w Winnicy Marthy. Warto zauważyć, że postęp, jaki nastąpił, nastąpił bez technologii, o której można mówić, i stosunkowo niewielkiej liczby ludzi (w porównaniu do populacji USA jako całości).

Jak widać z tak wieloma postępami w kulturze głuchych, wpływ pojedynczych osób i małych grup ludzi na zrobienie trwałych różnic może być olbrzymi.

Być może musimy przyjrzeć się przykładowi Martha’s Vineyard z wieloma problemami i problemami dzisiejszej kultury. Jak wspomniano powyżej, utrata słuchu nigdy nie była uważana za przeszkodę w Martha’s Vineyard. Nie uważano tego za "anomalię", ale raczej jako normalny wariant bycia człowiekiem. Posiadanie przez wszystkich "tego samego języka" zredukowało to, co mogło być "barierą językową" i było korzystne zarówno dla tych, którzy słyszeli, jak i tych, którzy byli głusi.

W przypadku osób, które nie są głuche lub niedosłyszące i nie znają ASL, poświęć chwilę, aby dowiedzieć się, jak komunikować się z osobami niesłyszącymi i niedosłyszącymi w celu zmniejszenia "bariery językowej" dzisiaj. Możesz również rozważyć wsparcie organizacji niesłyszących i niedosłyszących.

Like this post? Please share to your friends: